Dawno, dawno temu, nie wiadomo kiedy wybudowano schody. Wielu ludzi po nich chodziło do kościoła na cmentarz itp, był nawet podjazd dla wózków (bardzo stromy - i nie wiadomo czy można było z niego korzystać).

Wielu naszych Parafian w ostatnim czasie zwracało uwagę, że już nie da się po nich chodzić. Powstał pomysł naprawy. I tak w sierpniu ruszyły prace. W czasie rozbiórki zauważono, że schody były naprawiane kiedyś (może 70-80 lat temu) i wylane 10 cm warstwą betonu.

Bardzo dużo betonu (i to bardzo mocnego), wiele ton żelastwa, 2 miesiące pracy i mamy nowe schody. Do szcześcia brakuje jeszcze poręczy, ozdobnych lamp.